Komentarze: 0
Wlasnie wrocilam z pracy. Jestem bardzo zmeczona. Praca, ludzmi i klimatem jaki w niej panuje... Od czterech lat pracuje w jednym z warszawskich kasyn. Sa tam ludzie rozni. Politycy, gangsterzy, chorzy i ci co znalezli sie w kasynie calkiem przypadkiem. Patrze jak hazard ich wciaga, jak traca pieniadze, jak odplywaja w coraz to wiekszy obled, jak niszcza swoje zycie, przyjaciol, rodzine i siebie.Na poczatku okradaja najblizszysz, pozniej sprzedaja zloto, samochody, domy, pozyczaja od lichwy. Patrze i ciesze sie, ze mnie to nie dotyczy. Mnie i moich bliskich. Znam tyle historii. Niektore pelne bolu, inne glupoty, bezradnosci, samotnosci. Czlowiek nie zdaje sobie sprawy jak ten hazard szybko wciaga. na pierwszy rzut oka mozna stwierdzic ktory z gosci stanie sie hazardzista. A jak kazdy wie, tam gdzie chodzi o pieniadze nie ma juz szczerych przyjazni, rodzina sie rozpada, sprzedaje sie wszystko nawet siebie...